niedziela, 29 marca 2015

Sezon rowerowy czas zacząć!


Kocham sezon rowerowy! Słońce, zieleń,  słuchawki na uszach i w drogę :) Oczywiście dobre towarzystwo też jest świetne, ale osobiście lubię się czasem urwać na rower sama, chociażby do lasu ze zdjęcia niżej  :) Dzisiaj też szykuję się z chłopakiem na rowerową wycieczkę, może tym razem uda mi się dotrzeć na miejsce katastrofy lotniczej w Lesie Kabackim w Warszawie, ostatnim razem niestety się zgubiłam ;) Zanim jednak wyturlam się z domu, chciałabym poruszyć parę (dość oczywistych, aczkolwiek ciągle olewanych..) spraw, które ułatwią życie wszystkim w okół :)






1. Pamiętajmy, kochani, że w Polsce obowiązuje ruch prawostronny!

2. Chodnik dla pieszych, ścieżka rowerowa dla rowerów. 
Niby proste, ale masa ludzi chodzi we własnym świecie, drepcząc radośnie po złej ścieżce, burząc się jednocześnie, jak zadzwoni się na nich dzwonkiem ;) Dodam jeszcze, że to, że masz kółka nie oznacza, że jesteś rowerem. O ile ludzi na hulajnodze, rolkach czy desce rozumiem na rowerowej, to kobiety z wózkiem mnie strasznie dziwią. No, ale cóż.

3. Rowerzysto jadący w grupie znajomych! Ścieżka nie jest tylko dla Was, są też inni rowerzyści i jeśli chcecie jechać obok siebie to należałoby ogarniać czy przypadkiem ktoś nie chce przejechać ścieżką, jadąc z naprzeciwka. Osobiście mam ochotę ubić również ludzi rozwalonych na całą rowerową, jadących tempem wolniejszym od mojego chodzenia i bez zamiaru zjechania, kiedy muszę ich wyprzedzić. Nawiasem- szacun! Ja jadąc tak wolno mam okropne problemu z utrzymaniem równowagi.

4. Błagam, jeśli ktoś szybciej jadący Cię wyprzedzi, ale zrównacie się czekając na zielone światło, to nie pchaj się znowu przed tę osobę. 

5. Kolejna oczywistość, ale przypominam o oświetleniu roweru! Naprawdę, nie jest łatwo szybko dostrzeć rower, nawet jak jest szarówka. 


To takie podstawy, ale stosujmy się do nich i każdemu będzie się lepiej poruszało po mieście. Ok, ja uciekam na rower :) 

A co Wam najbardziej przeszkadza w ruchu rowerowym? 
Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Ojaaa, też ostatnio byłam na wyciecze rowerowej z moim chłopakiem, najlepsza rzecz na świecie :) ten sezon wiosenny, kiedy można wyciągnąć rower jest najlepszy ;)
    Minus jest taki, że ścieżki rowerowe w Warszawie są do bani... :/ najbardziej mnie wkurza jak urywają się gdzieś w trakcie jazdy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że póki co ten sezon wiosenny taki marny :P
      Ja się cieszę, że przez całą drogę na uczelnie i do pracy mam ładną ścieżkę rowerową, ale przy dłuższych wypadach upierdliwe jest to, że jest ich mało (i często tak wąskie, że obawiam się mijać z kimś z naprzeciwka..) jak na takie duże miasto. Szczególnie centrum i okolice są tragiczne pod tym względem. No cóż, nie pozostaje nic, jak tylko nauczyć się teleportować :D

      Usuń
  2. Świetny post i bardzo dobre pytanie zadałaś na końcu! Ja bardzo nie lubię jak rowerzyści przejeżdżają rowerem na pasach. Ostatnio zdarzyła mi się z tego powodu niebezpieczna sytuacja, jak prowadziłam auto. Nie jestem pewna, ale chyba jest takie prawo, że na przechodząc na druga stronę trzeba na pasach prowadzić rower.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co się dowiadywałam, to prawnie kwestia rowerów na pasach wygląda tak, że jeśli przez pasy prowadzi torowisko dla rowerów, to rowerzysta jak najbardziej ma prawo przejechać przez nie rowerem i zsiadać nie musi. Na pasach bez torowiska zawsze zsiadam i prowadzę- chociażby dlatego, że często obok idą też piesi, a wcale nie chcę nikogo kierownicą obić. Ostatnio widziałam gościa który wjechał rowerem na pasy bez torowiska, gdzie było pełno ludzi, potrącając przy okazji starszego pana..Szkoda gadać.

      Usuń