sobota, 25 kwietnia 2015

Co kupiłam w czasie aktualnych promocji w drogeriach?




Jestem typową kobietą i od cholery kasy przewalam na zakupy kosmetyczne,  a już szczególnie kiedy mam okazję zrobić to taniej ;) zapraszam więc do przeglądu kosmetyków,  które wpadły mi do koszyka przy okazji aktualnych promocji. 

NATURA:

   
My Secret, MATT eye shadow- miałam już wcześniej cienie z tej serii i byłam z nich zadowolona, więc liczę, że z tymi będzie tak samo. Teraz wzięłam kolory stricte wiosenne, które fajnie wyglądają razem na oku. Nie wiem jeszcze jak będzie z trwałością, bo na razie użyłam ich raz i za jakieś 2h zmyłam, bo szłam spać ;)

My Secret, VOLUME plus mascara- wzięłam, bo niska cena, a chciałam zobaczyć czy brąz w tuszach jest jakoś widoczny na oku. Aplikacja jest wygodna, raczej się nie obsypuje, ale jakiegoś efektu wooow nie ma, dużej różnicy między brązem, a czernią też nie zauważam. Moje rzęsy są naturalnie długie, więc mi pasuje, bo lubię mieć je delikatnie podkreślone, ale jak ktoś ma liche rzęsy to raczej nie będzie zadowolony. Ja sobie nim utrwalam też brwi po pomalowaniu ich cieniem i w tej roli sprawdza się bardzo fajnie.


Essence, all about matt!, fixing compact powder- to moje kolejne opakowanie tego pudru, moją cerę matuje na długo, ale muszę zaznaczyć, że raczej nie mam problemu ze świeceniem. Nie bieli, ale znowu tu muszę dodać, że jestem bledziochem i może u ciemniejszej karnacji sprawa wyglądałaby inaczej. Jego minusem jest to, że strasznie się kruszy przy użytkowaniu, ale mimo to jest w mojej pudrowej czołówce. 

Rimmel, Lasting Finish Lipstick by Kate Moss- mój kolor szminki to 32, ładnie się rozprowadza, nie wychodzi poza kontur ust, no i ma kolor, którego szukałam od dawna, ale jest okropnie nietrwała i ściera się przy samym mówieniu, wielka szkoda!


Catrice, Ultimate Nail Lacquer- wzięłam kolor 86 (S)wimbledon. Lakier ma fajny pędzelek, dobrą konsystencję i jedna warstwa daje już dobre krycie. Początkowo mogą się pojawiać smugi, które po chwili się zlewają. Dobrze się trzyma, a moje paznokcie to kutafon i na nich wszystko się obkrusza po chwili noszenia. Fajny cudak, polecam!


ROSSMANN:


Bourjois, 123 Perfect - kupiłam odcień najjaśniejszy, teraz jednak myślę, że będzie za ciemny, więc liczę, że chociaż nie będzie ciemniał i zużyję go jak złapię trochę opalenizny, albo do mieszanina z innym, który mam w domu i okazał się za jasny.

Bell HYPOallergenic, Anti-Redness Primer- baza na zaczerwienienia, narazie ciężko mi coś o niej powiedzieć, bo użyłam dziś jej pierwszy raz, ale w przeciwieństwie do większości zielonych korektorów, po rozsmarowaniu na twarzy, zieleń znika zupełnie ;) zaczerwień też narazie nie widać, a mam go już około 6h. Zobaczę jak jeszcze się zachowa z innymi podkładami, ale zapowiada się ok.

 Revlon, ColorStay- wzięłam odcień Buff i kolorem jest to strzał w dziesiątkę :)

 

Lovely, Gold Highlighter- ładnie wygląda na twarzy, nie jest mega złoty, raczej neutralny, jeśli się wahacie czy brać to bierzcie :)

Wibo, 4IN1 Concealer Palette- spodziewałam się bardziej tępej konsystencji, ale ta, która jest bardziej mi się podoba. Z zielonym się raczej nie dogadam, ale z resztą raczej spoko. Bardzo dobrze sobie radzi z moimi workami pod oczami, do niedoskonałości raczej niezbyt, szczególnie, że używając punktowo ciężko go stopić ze skórą. Muszę jeszcze pobawić się ciemnym beżem do konturowania, ale chyba mi się nie przyda, bo lubię wyglądać trupio :D

 

To tyle. Wzięłam jeszcze rozświetlacz z lovely w wersji silver dla mamy i dwa róże też dla niej. Chcę jeszcze się rozejrzeć za Healthy Mix z burżuja, ale aktualnie nigdzie nie mogę go znaleźć w najjaśniejszym odcieniu.

A Wam co się udało kupić?:)

16 komentarzy:

  1. Podkład z revlon jest najlepszy jaki do tej pory miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dziś go pierwszy dzień na twarzy i na razie jestem zachwycona, nie dość, że nic nie ściemniał to trzyma się idealnie cały dzień. Mam nadzieję, że nie będzie krzywdy robił mojej twarzy i zostanie faworytem :D

      Usuń
  2. Ja kupiłam tylko podkład Rimmel wake me up, puder i róż. Ale zawsze byłam skromna jeśli chodzi o kosmetyki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś byłam, a potem się niestety rozszalałam ;) Choć kolorówkę kupuję w sumie rzadko, więc sobie to wybaczam. Myślałam kiedyś nad tym Rimmelem, ale za ciemne mi się wydały, niestety.

      Usuń
  3. Uwielbiam cienie z My Secret i rozświetlacz Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za to upolowalam dwa róże z revlona :D recenzja na pewno pojawi sie niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szminka z Rimmela od Kate jest fajna, ale z różowym napisem, one się mniej ścierają :) Ale szalone zielenie zakupiłaś :D Ale do rudego pasuje :D
    Jest szał ostatnio na te rozświetlacze, mimo, że mój Rossmann był przeładowany to nie wzięłam żadnego :D *buntownik*
    Buziaki i czekam na kolejną część zakupów z Roska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję tych z różowym w takim razie, choć po matach z golden rose mam chyba za duże oczekiwania do szminek :P
      Ale szał słuszny, bo fajne są :D

      Usuń
  6. ja zaopatrzyłam się w korektor z astora, rozświetlacz z wibo i róż z lovely :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z wibo też rozważałam, ale w końcu padło na lovely :)

      Usuń
  7. Ja się dzielnie trzymam i omijam drogerie szerokim łukiem, ale za to na promocji szminkowej w Rosku sobie poszaleję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na szminkowej wpadły tylko 2 szminki i 5 lakierów :D

      Usuń