piątek, 23 października 2015

Wieści z Lisiej Norki i polecanki #1



Dzień dobry :) 
Ostatnio zalatana jestem okropnie, czasu mam niewiele, a już szczególnie na siedzenie przy komputerze i napisanie czegoś konkretnego. Zapraszam więc na wieści z Lisiej Norki i Polecanki!

Wieści z Lisiej Norki będą pojawiać się na blogu co jakiś czas i będą czymś w rodzaju tygodnika- niekoniecznie pojawiające się co tydzień. Zauważyłam, że im bardziej staram się pilnować by pisać regularnie, tym bardziej się irytuję, a nie o to chodzi w blogowaniu. Ostatni tydzień był właśnie dowodem na to- ciągle w wolnej chwili myślałam,  że wypadało by coś napisać i wraz z tą myślą zamykałam zakładkę bloga. Cóż,  to powinno wychodzić naturalnie, a póki co jestem po prostu zbyt zmęczona by skupić się na jakimś wybranym temacie. 


Wraz z garścią nowinek wpadają dziś do was polecanki- szybki spis rzeczy,  które ostatnio podbiły moje serce z kategorii wszelakich. Czasem będą występować oddzielnie od wieści. Czasem będzie to jedna rzecz, czasem dwie, czasem więcej, dowolnie.


Do bloga w panelu po prawej dodałam slajdy z mojego instagrama- jeśli ktoś zna odnośnik taki,  który by przekierowywał prosto na instagram,  a nie na jakieś strony na których zdjęcia z mojego profilu są- będę wdzięczna za informacje.


Jezu, to jedno z moich gorszych zdjęć :D
Co u mnie? Byłam ostatnio z chłopakiem na warszawskiej konwencji tatuażu i udało mi się poznać Brudną Heroinę- jeśli nie znasz to klik!.  Znam dużo pięknych kobiet, ale ta bije wszystkie na głowę. 

A w temacie konwencji.. plany dotyczące kupna prezentów świątecznych zamieniły się miejscami z planem późniejszym- 8.11 idę zrobić tatuaż ;) ale cześć prezentów mam już zamówione,  reszta jest zaplanowana,  nie jest źle. 

Już nie w temacie konwencji,  ale z nią związane pośrednio... przeszłam na dietę,  także kciuki, bo mam potrzebę wcisnąć się znowu w moją ulubioną małą czarną ;) ostatecznie motywację dała mi owa Heroina,  bo poczułam się przy niej jak waleń :D był plan, żeby nie jeść żadnych słodyczy przez październik,  ale porzuciłam go, bo tylko się wkurzałam,  więc słodycze ograniczam do minimum,  ale owe minimum dopuszczam. 


Myślę też co dalej z włosami. Aktualnie są blond, rozważam czarne z szarym, czarne z zielonym, niebieskie z zielonym, a lisek żyjący we mnie krzyczy coś o powrocie do rudego- co zrobić? Ciężkie decyzje :D

Nawiasem! Moje ulubione drzewo się już zajesieniło i jest piękną pomarańczką, patrzcie tylko!




Polecanki



Filmów ostatnio nie oglądałam za wiele,  ten widziałam już jakiś czas temu,  ale warto o nim wspomnieć,  bo jest naprawdę dobry. Film nosi tytuł Ich seh, ich seh, ale łatwiej do niego dotrzeć szukając jako Goodnight Mommy Najlepiej obejrzeć go bez czytania opisu- w ogóle Wam to polecam,  opisy często psują oglądanie.  Dodatkowo te z filmweba pisze chyba ktoś kto filmu nigdy nie obejrzał.  Film polecam przede wszystkim ze względu na klimat- jeśli lubicie jak jest duszno i nawet jak nic się nie dzieje to jesteście zaniepokojeni- to jest to film zdecydowanie dla Was.



Muzycznie nie ma co dużo mówić- Pablo, Iwanek i Praczas spisali się na medal. O ile po pierwszych przesłuchaniach mi się podeszło to potem słuchałam na okrągło. Czekam na całą płytę i nawet pogodziłam się z żeńskim wokalem,  za którym nie przepadam.


Pozdrawiam i postaram się wpadać częściej!

15 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie filmy i skuszona sie czuje bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też muszę zobaczyć ten film :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! :) Oglądałam z chłopakiem i oboje byliśmy równie zachwyceni :)

      Usuń
  3. Faktycznie przychodzą takie tygodnie, że obowiązków jest więcej niż dostępnego czasu :) Warto wtedy zatrzymać się na chwilę i ustalić priorytety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie mam wrażenie, że moim priorytetem jest sen, czuję się jak chodzące zombie przez nadmiar obowiązków :(

      Usuń
  4. Zaintrygowałaś mnie tym filmem. Chętnie obejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Totalnie zgadzam się z tym, żeby nie czytać opisów filmów. Są często nietrafione albo - w gorszych sytuacjach - zawierają tak chamskie spoilery, że aż się odechciewa oglądać całość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, racja, sama nieraz trafiłam na strasznie perfidny spoiler w opisie, często opisują prawie cały film..

      Usuń
  6. Ja też wskoczyłam w plan miesiąca bez słodyczy. Póki co, zaliczam 6 dzień, co już uważam za sukces :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo i powodzenia w dalszych dniach :) Ja sobie dla odmiany odpalam słodko pachnące świece i tak się pocieszam niewielką ilością słodyczy w diecie. Choć muszę przyznać, że po ograniczeniu słodyczy moja ulubiona kawa 2xłyżka cukru stała się dla mnie okropnym ulepkiem, a tu sukces.

      Usuń
  7. Nie ma sensu robić czegokolwiek na siłę. Popieram brak katowania się w kwestii regularności wpisów i w kwestii słodyczy. A Brudna Heroina faktycznie przepiękna <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie katowanie się nigdy nic dobrego nie przynosi. Noo, cudna jest <3

      Usuń
  8. Też myślę nad zmianą koloru włosów - na szczęście moja fryzjerka zawsze mi wymyśli jakiś fajny kolor.

    OdpowiedzUsuń